Rozmowa z dr Martą du Vall, Prezeską Fundacji „Polska Sieć Kobiet Nauki”. Jest Pani Doktor Prezesem Fundacji „Polska Sieć Kobiet Nauki”.
Proszę opowiedzieć czym zajmuje się fundacja, jakie ma cele, skąd w ogóle pomysł na jej założenie?
Pomysł na rozpoczęcie naszej działalności narodził się kilka dobrych lat temu, dość spontanicznie. Wzrastał on zapewne jakiś czas, ale impulsem do podjęcia działań było chyba przekroczenie pewnego poziomu frustracji. Wszyscy mamy świadomość, mam nadzieje, że sytuacja badaczek nie jest łatwa. Statystyki wyraźnie pokazują, że istnieje wyraźna dysproporcja w udziale procentowym kobiet z wyższym tytułem naukowym, a jeszcze mniejszej liczbie kobiet udaje się objąć stanowiska kierownicze w akademickich placówkach naukowych. Sytuacja jest nieco odmienna w zależności od dziedziny, ale nigdzie nie jest kolorowo. Nie jest to powodowane mniejszymi zdolnościami, umiejętnościami, czy mniejszą kreatywnością kobiet, ale przez czynniki społeczne, kulturowe.
Kiedy jednak po raz któryś, w gronie kobiecym, usłyszałyśmy, że kobieta może robić karierę naukową jedynie kiedy ma „bogatego męża”, stać ją na „opiekunki”, ma wsparcie w rodzinie (rodzicach) to poczułyśmy, że czas działać. Czas przełamać tą „polską” mentalność, narzekanie. Uznałyśmy, że na polskim podwórku brakuje organizacji, która skupiałaby się na pozytywnych działaniach, promowała osiągnięcia polskich badaczek, pozwalała stworzyć miejsce gdzie będzie można wzajemnie się inspirować. Zespół założycielski Fundacji tworzą naukowczynie z obszaru nauk społecznych i to właśnie ich doświadczenie badawcze i akademickie związane m.in. z nowymi mediami, komunikacją, PR i marketingiem stanowiło pewien katalizator inicjatywy. Doszłyśmy do wniosku, że skoro zajmujemy się komunikacją, promocją i badamy „internet” to powinnyśmy wykorzystać naszą wiedzę w działaniach społecznych. Postanowiłyśmy, że dzięki możliwościom, jakie dają nam nowe technologie, bez względu na dzielące nas odległości, możemy wzajemnie wspierać nasze inicjatywy i projekty, a przede wszystkim promować polskie badaczki na każdym etapie ich kariery.
Wśród głównych celów działalności, zgodnie ze statutem Fundacji mogę wskazać działania mające rozwija i umacnia postawy równościowe, ze szczególnym uwzględnieniem eliminowania różnic w zakresie awansu i karier zawodowych kobiet i mężczyzn; działalność na rzecz naukowczyń oraz organizacji, których celami statutowymi jest: działalność naukowa, naukowo-techniczna, oświatowa, wydawnicza, kulturalna, popularyzowanie nowoczesnych technologii jako narzędzi wykorzystywanych w badaniach naukowych oraz jako kanałów popularyzacji wiedzy i rozwijanie i umacnianie postaw nastawionych na aktywne współdziałanie w rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.
Angażujemy się, w różnych rolach (prelegentek, prowadzących warsztaty), w eventy organizowane przez inne podmioty, jak np. konferencja Lean in STEM, czy Dni Otwarte dla Kobiet Inżynierów. Bierzemy aktywny udział w projektach międzynarodowych, których przedmiot tożsamy jest z profilem naszej działalności, np. projekt finansowany przez KE dot. odpowiedzialnych badań i innowacji, gdzie wątek „gedner equality” jest bardzo ważny. Uczestniczymy w międzynarodowych spotkaniach, konferencjach, warsztatach poświęconych równości kobiet i mężczyzn w nauce i środowisku akademickim.
Jak wiele Pań, Kobiet Nauki zrzeszonych jest w Fundacji i na co mogą liczyć przystępując do organizacji?
Fundacje jest formą prawną, w której nie ma mowy o zrzeszaniu członkiń. Powstała na podstawie aktu fundacyjnego, jej współzałożycielką obok mnie jest dr Marta Majorek, obecnie wiceprezeska zarządu. Co za tym idzie, nie wymagamy od osób, na których rzecz pracujemy, deklaracji członkowskich, składek itd. Działamy z odruchu serca. Staramy się, w miarę naszych, ciągle skromnych możliwości, pomagać tym, które chcą i umieją korzystać z oferowanych przez nas propozycji. Chcą! To jest bardzo ważne. Otrzymujemy oferty od różnych podmiotów do udziału w targach, występujemy z ofertami do naukowczyń, które mogą skorzystać za darmo w promocji swoich wynalazków na zagranicznych imprezach i często zostaje to bez echa – brak czasu, mobilizacji itd. A często jedynym wkładem pracy ma być przygotowanie planszy, postera. Niestety zdarza się, że badaczki nie wykorzystują okazji. Dzięki nawiązywaniu przez Fundację współpracy z partnerami, głównie z sektora biznesu, ale także społecznego udaje się nam stwarzać coraz to nowe możliwości dla badaczek. Ale ciągle poszukujemy nowych szans na współpracę i pomysłów na promocję naukowczyń.
Poza sztandarowymi projektami - jak konkurs „Innowacja jest kobietą”, którego szósta edycja miała miejsce w tym roku, czy bazą ekspertki.org - na co dzień prowadzimy działania popularyzatorskie na naszych kanałach w mediach społecznościowych, nasza skrzynka zawsze otwarta jest na wszelkie wiadomości od badaczek, czy instytucji, które chcą nagłośnić wyniki badań, wydarzenia, zaprezentować sylwetki itd.
Wiem, że Fundacja angażuje się w międzynarodowe projekty wystawiennicze. Jakimi sukcesami mogą pochwalić się Kobiety korzystające z oferty Fundacji?
Wrócę do tego, że jedną ze sztandarowych inicjatyw Fundacji jest konkurs „Innowacja jest Kobietą” – jest on adresowany do badaczek, które mogą pochwalić się opracowaniem autorskiego innowacyjnego rozwiązania. Konkurs stanowi jedną z form promowania przez Fundację osiągnięć kobiet w sektorze naukowo-badawczym.
Każdorazowo laureatki konkursu w nagrodę otrzymują szanse na prezentacje zwycięskiego wynalazku na międzynarodowej imprezie wystawienniczej. Jak już wspominałam, bierzemy udział w wielu tego typu wydarzeniach, dlatego nie tylko laureatki ale dziewczyny które wzięły udział w konkursie, ale nie uzyskały statusu laureatek, mają możliwość zaprezentowania swoich rozwiązań na światowych wystawach.
Dotychczas, dzięki działaniom Fundacji i wsparciu partnerów – tutaj muszę podkreślić szczególnie naszą współprace z Agencją Promocyjną Inventor - możemy pochwalić się 24 medalami przywiezionymi przez badaczki, które dzięki naszym wysiłkom mogły zaprezentować się zagranicą. Na cztery lata działalności myślę, że jest to spory sukces. Jednym z Państwa działań jest projekt „ekspertki.org”.
Skąd pomysł na takie działanie?
Pomył na bazę ekspertek online był, jak wiele inicjatyw w działaniach społecznych, spontaniczną reakcją na to co nas irytuje. Pobieżna nawet analiza popularnych programów publicystycznych czy wypowiedzi prasowych pokazuje, że nie tylko zresztą w Polsce, dominującym trendem jest zapraszanie w charakterze ekspertów mężczyzn. Nie podważając ich kompetencji ani dorobku czy doświadczenia, Fundacja Kobiety Nauki - Polska Sieć Kobiet Nauki za jeden z celów postawiła sobie wprowadzenie swoistego balansu w tej sferze. Projekt, który narodził się u progu 2012 r., początkowo nazwany „Kobiety – Ekspertki” był naszą oddolna inicjatywą. Jego celem było stworzenie bazy ekspertek (naukowczyń, specjalistek, praktyczek), wszelkich dziedzin, dla świata mediów, trzeciego sektora oraz władz publicznych.
Była to odpowiedź na dominację męskich ekspertów, ale przede wszystkim promocja naukowej i fachowej wiedzy oraz doświadczenia Polek. Od 2014 r. baza współtworzona jest przez Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego i Fundację Kobiety Nauki, w ramach projektu „Głos kobiet się liczy”, w ramach programu „Obywatele dla Demokracji". Dzięki dofinansowaniu oraz zaangażowaniu Krytyki Politycznej oraz Stowarzyszenia Kobiet Konsola udało się sprofesjonalizować nasze działania i stworzyć doskonałe narzędzie dla przedstawicieli mediów oraz ekspertek chcących podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Narzędzie to może pozwolić na przełamanie męskiego monopolu w sferze publicznej i wzmocni obecność głosu kobiet w debacie, przez co zagwarantuje zróżnicowany punkt widzenia na ważne społecznie problemy i na sposoby ich rozwiązania. Przede wszystkim ułatwia dotarcia do kobiet, które mogą zabrać głos na dany temat. I na koniec pytanie dotyczące przyszłości. W sferze polityki czy gospodarki widać coraz większą rolę Kobiet. Panie zostają Ministrami, Premierami, Prezesami dużych firm.
Jak to jest w świecie nauki? Jaka jest przyszłość Kobiet w nauce?
Statystyki pokazują, że więcej Polek niż Polaków ma wyższe wykształcenie. Odsetek badaczek i naukowczyń w naszym kraju (40 proc.) jest wyższy, niż średnia w Unii Europejskiej (30 proc.). Na stanowiskach kierowniczych w akademickich placówkach naukowych i w gremiach decyzyjnych udział kobiet wynosi na ogół kilkanaście procent. W Polsce jest to ok. 18 proc. Są jednak kraje, w których sytuacja wygląda dużo lepiej - prym wiodą Serbia (54 proc.) i Szwecja (50 proc.) oraz Islandia (40 proc.) i Norwegia (39 proc.). Stąd należy sądzić, że skoro inni potrafią, to i nam może się udać. Ważną sprawą jest wprowadzanie przez instytucje naukowe planów w zakresie równowagi płci. Warto odwołać się do przykładów - w Islandii czy Niemczech ponad 80 proc. instytucji wprowadziło takie plany. W Polsce zaledwie 11 proc. Pod koniec października miała miejsce premiera narzędzia przygotowanego przez European Institute for Gender Equality, służącego tworzeniu tego typu planów - Gender Equality in Academia and Research - GEAR tool. Może okaże się pomocne.
Mówiąc o przyszłości Kobiet w nauce, to warto zauważyć, że coraz więcej instytucji zdaje sobie sprawę, że nie można czekać z założonymi rękami licząc na to, że kobiety automatycznie „dogonią” mężczyzn. Potrzebna jest proaktywna polityka mająca na celu znaczne zmniejszenie istniejących nierówności. Konieczne jest wypracowanie rozwiązań pozwalających na łączenia życia zawodowego i rodzinnego. Pozytywnym impulsem dla zmian sytuacji w polskim sektorze naukowo-badawczym jest polityka Unii Europejskiej, gdzie promocja równości płci jest jednym z kluczowych priorytetów Europejskiej Przestrzeni Badawczej. Pozostaje nam robić swoje i mieć nadzieje, że polski rząd i instytucje odpowiedzialne za sektor naukowo-badawczy będą realizować swoje zobowiązania na rzecz zniesienia barier w rekrutacji, zatrzymywania w zawodzie i rozwoju kariery zawodowej kobiet naukowców oraz efektywnego wykorzystania ich kompetencji.
Rozmawiał Piotr Żołądkowski