O znaczeniu nanotechnologii i jej możliwościach rozmawiamy z prof. dr hab. Markiem Godlewskim, Kierownikiem Centrum Transferu Technologii Instytutu Fizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.
Pana zainteresowania badawcze koncentrują się w obszarze nanocząsteczek i nanosłupków. Jak możemy wyjaśnić, w możliwie prosty sposób, naszym Czytelnikom czym są nanocząsteczki i nanosłupki?
Są różne definicje, co to jest nanotechnologia. Fizycy myślą o obiektach o rozmiarze kilku nanometrów, chemicy raczej o obiektach sub-mikronowych. Bez względu na te rozbieżności w definicjach nanotechnologia zmieniła nasz świat. Czy ktoś może sobie wyobrazić świat bez cudów techniki, takich jak telefony komórkowe, komputery, lasery, nowoczesne źródła światła, etc.? Ponad 50 lat temu (w roku 1958) opracowano pierwszy układ scalony. Zawierał on kilka tranzystorów. Obecne zawierają blisko 100 mld takich tranzystorów, a każdy z nich jest rozmiaru nanometrowego. T
en niebywały postęp zawdzięczamy nowym technologiom. Na szczęście są one obecnie także dostępne w Polsce. Jest wiele laboratoriów badawczych w Polsce dysponujących nowoczesnymi technologiami. Takie laboratoria istnieją oczywiście w Instytucie Fizyki PAN, gdzie pracuję. Chcę jednak podkreślić, że nasze rozwiązania nie wymagają użycia aż tak skomplikowanych układów technologicznych.
Zarówno nanocząstki jak i nanosłupki wykonujemy w bardzo tanich reaktorach, co jest niezwykle atrakcyjne dla naszych partnerów. To właśnie w tym obszarze jest nasz największy sukces. Wytworzenie odpowiednio małych struktur ma wiele istotnych zalet. Na przykład znaczniki dla detekcji nowotworów mają wnikać do komórek nowotworowych. Tym samym muszą być sub-mikronowe. Słupki mają bardzo rozwiniętą powierzchnię. Umożliwiają, więc wytworzenie najczulszych detektorów gazów, czy też promieniowania. Nad wszystkimi takimi rozwiązaniami intensywnie pracujemy.
W jakich obszarach gospodarki, produktów, Państwa odkrycia i dokonania, mają zastosowanie?
Obecnie nanotechnologia znajduje zastosowania w wielu dziedzinach, w tym na przykład także w sprzęcie sportowym. My skupiamy się na trzech obszarach możliwych zastosowań, kluczowych z punktu widzenia naszej cywilizacji.
Po pierwsze intensywnie pracujemy (we współpracy z grupą z uczelni SGGW) nad nową generacją markerów do wczesnej detekcji chorób nowotworowych. Druga tematyka związana jest z zagrożeniami wynikającymi z pojawieniem się tzw. super bakterii odpornych na znane antybiotyki. W tej tematyce opracowaliśmy technologię wytwarzania ultra-cienkich pokryć blokujących rozwój bakterii. To rozwiązanie może znaleźć liczne zastosowania w medycynie, ale także w przemyśle spożywczym. Trzeci obszar naszej działalności to fotowoltaika – najbezpieczniejsza ekologicznie metoda wytwarzania energii elektrycznej. Akurat w tej dziedzinie mamy w Polsce olbrzymie zapóźnienie w porównaniu z naszymi sąsiadami, a skala skażenia środowiska naturalnego jest zastraszająca. Elektrownie węglowe powinny być zastępowane bezpieczniejszymi dla środowiska elektrowniami. Jakie wymierne korzyści wynikają dla Pana i Pańskiego instytutu z prezentacji dorobku wynalazczego na arenie międzynarodowej.
Czy otrzymane medale i wyróżnienia na targach i wystawach innowacji wpływają na zwiększenie szans komercjalizacji wynalazków?
Targi to nie tylko nagrody, ale przede wszystkim skuteczna promocja naszych wyników badań i możliwość spotkania potencjalnych partnerów. Mamy już kilka przykładów, że targi okazały się skuteczną metodą dotarcia do partnerów przemysłowych. Dzięki tym kontaktom realizujemy obecnie kilka projektów ściśle wdrożeniowych. Jakie czynniki wpływają Pańskim zdaniem na niską skuteczność komercjalizacji badań w Polsce.
Co można zrobić aby tę skuteczność poprawić?
Tych przyczyn jest kilka. Myślę, że jedna z najważniejszych to stworzona przez nas bariera pomiędzy naszymi działaniami, a tym, co oczekują partnerzy przemysłowi. Należy przełamać tę barierę nieufności. Wymaga to wiele pracy jak i przekonania naszych współpracowników w instytucjach naukowych, że badania pro-wdrożeniowe są równie ciekawe jak uprawianie tzw. czystej nauki. Niestety również sposób oceny pracowników nauki nam nie pomaga. Nas oceniają głównie przez pryzmat działalności publikacyjnej, a tym czasem partnerzy przemysłowi często nie zgadzają się na ujawnianie obszarów wspólnych prac.
Ma Pan Profesor w swoim zespole laureata konkursu Innowator Mazowsza w kategorii: Młody Innowacyjny Naukowiec. Czy tego typu inicjatywy konkursowe mają znaczenie dla powstrzymania odpływu młodych kadr naukowych do biznesu, a także za granicę? Czy mogą zachęcić do kontynuacji kariery w polskich placówkach naukowych?
Wszyscy wiemy, że zarobki w szkolnictwie i nauce istotnie odbiegają od tych w przemyśle, administracji centralnej, nie mówiąc o bankach i firmach prywatnych. Tym samym wszystkie inicjatywy tego typu jak specjalne nagrody, stypendia etc. są niezwykle ważne dla naszego środowiska. Przynajmniej częściowo umożliwiają zatrzymanie w nauce zdolnych młodych ludzi. Polska jest ciągle w okresie przejściowy odejścia od starego systemu do nowego. Niestety w tym okresie czasu zanikł prestiż karier naukowych, nie wspominając o zarobkach. Wcześniej czy później zapłacimy cenę za upadek szkolnictwa i nauki w Polsce. Nie chciałbym żyć w kraju, który będzie rodzajem skansenu. Moim marzeniem jest Polska będąca liderem w Unii Europejskiej i w świecie. Aby to zrealizować musimy promować zdolnych młodych ludzi.
Rozmawiali Piotr Żołądkowski i Wojciech Kółeczko