Co piąty Polak planuje podjąć dodatkowe zatrudnienie z powodu inflacji

Co piąty Polak planuje podjąć dodatkowe zatrudnienie z powodu inflacji

Sytuacja makroekonomiczna wpływa na nastroje Polaków – pokazują wyniki 49. edycji Monitora Rynku Pracy realizowanego przez Instytut Badawczy Randstad we współpracy z Instytutem Badawczym Pollster. Ponad połowa ankietowanych twierdzi, że najpewniej nie będzie miała szansy na podwyżkę, a jedna piąta zdecydowała się na podjęcie dodatkowej pracy w celu zwiększenia dochodów. Pierwszy raz od czasu zniesienia pandemicznych obostrzeń zauważalnie wzrosły też obawy przed zwolnieniami.

Informacje z ostatnich miesięcy na temat sytuacji makroekonomicznej w Polsce nie napawają optymizmem. Inflacja jest najwyższa od niemal ćwierć wieku: jak podaje GUS, ceny towarów i usług w rok do roku we wrześniu wzrosły o 17,2 proc. Tak wysoką inflację poprzednim razem notowaliśmy w 1997 roku. Według danych Eurostatu, w drugim kwartale Polska była również unijnym liderem spadku PKB w ujęciu kwartalnym: wzrost gospodarczy spadł o 2,1 punktu proc. Mimo to gospodarka rozwijała się w tempie 4,7 proc. i był to wynik powyżej unijnej średniej (PKB UE w drugim kwartale wyniosło 4,2 proc.). Sytuacja dobrze wygląda też wciąż na rynku pracy: jak pokazują szacunki Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, bezrobocie rejestrowane we wrześniu wyniosło 4,8 proc. i było najniższe od 1990 roku.

– Nasz rynek pracy jest wciąż stabilny, odporny na zawirowania krajowe i międzynarodowe. Z pewnym opóźnieniem będzie pewnie reagował na spowolnienie gospodarcze. O przyszłość swojej firmy nie obawia się większość badanych (65 proc. badanych). Natomiast zmianie ulegają nastroje pracowników na co wskazują odpowiedzi dotyczące ryzyka utraty pracy, szansy na podwyżkę wynagrodzenia czy przyczyn rotacji – zauważa Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan.

Sytuacja ekonomiczna odbija się na nastrojach polskich pracowników. 52 proc. respondentów twierdzi, że z powodu rosnącej inflacji i innych czynników obawia się, że w najbliższym czasie nie może liczyć na podwyżkę wynagrodzenia. Jeden na czterech ankietowanych uznaje, że obecna sytuacja makroekonomiczna będzie się wiązać z brakiem możliwości awansu w najbliższym czasie.

Inflacja uderza po kieszeniach

Ponad połowa respondentów przyznaje, że inflacja i warunki makroekonomiczne oraz obawy z nią związane wpłynęły na ich decyzje zawodowe. Co piąty ankietowany zdecydował się na dodatkowe zatrudnienie, na przykład pracę dorywczą, żeby zwiększyć zarobki. 13 proc. z kolei w tym samym celu podjęło pracę po godzinach, a 7 proc. respondentów twierdzi, że podjęli taką decyzję po to, żeby pokazać się pracodawcy z jak najlepszej strony. Dla 10 proc. pracowników inflacja stała się impulsem do wystąpienia o podwyżkę. Ponad połowa z nich otrzymała mniej niż prosiła (24 proc.) lub nie dostała jej wcale (29 proc.). Co trzeci respondent otrzymał tyle, o ile wystąpił, a raptem co dwudziesty – więcej. Obecna sytuacja jest też motorem do podniesienia lub zmiany kwalifikacji. 8 proc. respondentów zdecydowało się na podwyższenie swoich kompetencji zawodowych, a 5 proc. na całkowite przekwalifikowanie.

Sytuacja makroekonomiczna wpłynęła też na przyszłe plany zawodowe ponad 60 proc. respondentów. Niemal co piąty planuje znalezienie nowego zajęcia w celu podniesienia zarobków, a 13 proc. chce brać w tym celu nadgodziny. Co 20 osoba zamierza pracować po godzinach po to, żeby zrobić lepsze wraże-nie na pracodawcy. 14 proc. chce podwyższyć swoje kompetencje, a 8 proc. planuje całkiem się przekwalifikować, żeby zapewnić sobie wyższe zarobki lub stabilne zatrudnienie. 9 proc. z kolei przewiduje wystąpienie o podwyżkę.

– Wyniki badania Randstad, zwłaszcza te dotyczące decyzji o podjęciu dodatkowych form zarobkowania, pokazują, że inflacja staje wyzwaniem realnie dotykającym istotny odsetek Polaków. Widać zarazem, że oferowane przez pracodawców podwyżki niekoniecznie odpowiadają oczekiwaniom. To z kolei może przełożyć się na wyższą rotację załogi, mniejsze zaangażowanie pracowników lub jedno i drugie. Jednocześnie jednak firmy, które nie mogą w tej chwili zaproponować znaczących podwyżek, mogą starać się tworzyć dodatkowe możliwości dla pracowników w ramach swoich struktur, np. angażując ich w płatne rolę ekspertów, trenerów czy liderów projektów – ocenia Monika Hryniszyn, Dyrektor Personalna i Członek Zarządu Randstad Polska.

Obawy przed zwolnieniem rosną

Sytuacja makrogospodarcza odbija się również na decyzjach związanych z zatrudnieniem. 14 proc. ankietowanych planuje zmianę pracodawcy na takiego, który zaproponuje wyższe wynagrodzenie, a 4 proc. już to zrobiło. Co dwudziesty zamierza zmienić miejsce pracy na oferujące stabilniejsze zatrudnienie, tyle samo już jest po takim kroku. Niewielki odsetek respondentów zdecydował się na zmianę formy zatrudnienia u obecnego pracodawcy na stabilniejszą lub ma to w planach.

Pierwszy raz od czasu zniesienia pandemicznych obostrzeń wzrosły też obawy o utratę zatrudnienia –32 proc. pracowników boi się zwolnień. Redukcje zatrudnienia w wyniku inflacji i obecnej sytuacji makro-ekonomicznej obawia się nieco mniej, bo 17 proc., a 59 proc. twierdzi, że ich taki scenariusz nie dotyczy. Zarazem jednak 30 proc. boi się, że przybędzie im obowiązków ze względu na redukcję zatrudnienia.

Na ocenę ryzyka utraty pracy wpływa forma zatrudnienia oraz wiek. Najbardziej zwolnień obawiają się osoby zatrudnione na umowy cywilnoprawne, a najmniej – osoby zatrudnione na umowy o pracę na czas nieokreślony oraz samozatrudnieni. Obawy utraty pracy największe są wśród najstarszych pracowników (osób po 50. roku życia), ale różnice w porównaniu do pozostałych grup są niewielkie.

Najbardziej pesymistyczne pod tym względem są osoby z regionu zachodniego (woj. wielkopolskie, lubuskie i kujawsko-pomorskie), gdzie 13 proc. boi się redukcji zatrudnienia. Najbardziej optymistyczni są mieszkańcy regionów południowego (woj. dolnośląskie, opolskie, śląskie i małopolskie) oraz północnego (woj. pomorskie oraz zachodniopomorskie). – 11 proc. badanych odczuwało silną obawę związaną z utratą pracy w nadchodzących miesiącach, a 21 proc. – umiarkowaną obawę.

- Jeśli pominiemy rok 2020, to ostatni raz 32 proc. (lub więcej) pracowników martwiło się o utrzymanie ciągłości swojego zatrudnienia w I kwartale 2017 roku. Żyjemy w okresie ogromnej niepewności, bo prócz nadchodzących chudych lat mamy wojnę za miedzą, szalejące ceny energii oraz utrudnienia w dostępie do surowców energetycznych oraz zainicjowaną m.in. przez te czynniki inflację. Ale ważnym czynnikiem uspokajającym nieco sytuację na rynku pracy może być demografia: w tym roku ubędzie nam ćwierć miliona osób w wieku produkcyjnym, w kolejnym – następne ćwierć miliona – komentuje Łukasz Komuda, ekspert rynku pracy z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, redaktor portalu Rynekpracy.org i współtwórca podcastu „Ekonomia i cała reszta”.

Mimo rosnących obaw o zwolnienie, Polacy wciąż wysoko oceniają szanse na znalezienie nowej pracy. Niemal dziewięciu z dziesięciu ankietowanych twierdzi, że w wypadku utraty zatrudnienia znaleźliby jakąkolwiek pracę. Sukcesywnie spada jednak odsetek osób przekonanych o tym, że znajdą tak samo dobrą pracę lub lepszą: jeszcze w pierwszym kwartale było to 68 proc. respondentów, obecnie – 65 proc.

Inflacja pcha za granicę?

W badaniu zapytano również o to, czy pracownicy planują emigrację zarobkową z Polski. W 2022, podobnie jak w poprzednich latach, wyjazd do pracy za granicę planuje co czwarty badany pracownik. Tym razem jednak znacząco więcej osób planuje wyjazd na stałe, a raptem 1 proc. deklaruje, że będzie on trwał określony czas. Istotnie częściej od pozostałych pracowników planują̨ wyjazd osoby młode – do 29 roku życia (34 proc.), mężczyźni (28 proc.) oraz pracownicy branży budowlanej (37 proc.). Na plany wyjazdowe wpływ ma również wykształcenie, forma zatrudnienia oraz typ miejscowości. Osoby z wyższym wykształceniem, zatrudnieni w oparciu o umowy cywilnoprawne lub na umowę o pracę na czas określony oraz mieszkańcy mniejszych miast (20-50 tys.) częściej deklarują chęć wyjazdu od pozostałych.

Najczęściej podawaną przyczyną planów wyjazdu, podobnie jak w 2020 r., są lepsze warunki zatrudnienia (63 proc.), aczkolwiek argument ten stracił nieco na znaczeniu (82 proc. w 2020), wzrosło natomiast znaczenie stabilnej sytuacji ekonomicznej (35 proc. obecnie vs. 9 proc. w 2020). Najczęstszym kierunkiem planowanego wyjazdu są nadal Niemcy (28 proc. planujących wyjechać), po 9 proc. twierdzi, że chce wyjechać do Holandii lub Wielkiej Brytanii. W porównaniu do wyników z 2020 roku zdecydowanie wzrósł odsetek osób, które wciąż nie wiedzą, gdzie będą chciały wyjechać.

Źródło: Monitor Rynku Pracy - sondaż Instytutu Badawczego Randstad

 

Są z nami

CMC BOS
2023_8
2023_7
ING_HUBS_POLAND logo
2023_6
2023_5
2023_4
2023_3
2023_2
2023_1
2023_10
2023_11