Niebezpieczna rotacja pracowników handlu

Niebezpieczna rotacja pracowników handlu

Właściciele sieci handlowych w całej Europie zmagają się z niespotykaną liczbą nieobsadzonych stanowisk oraz malejącym stażem pracy. Polscy pracodawcy wyliczyli, że w handlu brakuje ok. 200 tys. pracowników, ale sieci borykają się również z wysoką rotacją personelu, szczególnie na pierwszej linii. 


Rotacja w handlu detalicznym może wynosić od 20% do nawet 70%, ale mamy też firmy, gdzie potrafi sięgać nawet 150%, uwzględniając współpracę ze studentami, praktykantami, stażystami, na zlecenie czy B2B. Rotacja jest szczególnie wysoka w pierwszych 3 do 6 miesiącach zatrudnienia, a według McKinsey & Company1 roczna rotacja wśród pracowników pierwszej linii w handlu detalicznym od dawna wynosi co najmniej 60%.


Oprócz oczywistego przełożenia nadmiernej fluktuacji kadr na funkcjonowanie firmy m.in. w postaci obniżenia sprzedaży, należy zwrócić uwagę również na obszar w zasadzie pomijany przez pracodawców – bezpieczeństwo pracowników zatrudnianych „na chwilę”. W kontekście pożaru centrum handlowego Marywilska 44 warto zaznaczyć, że próbne ewakuacje tego typu obiektów odbywają się zazwyczaj raz na rok i niestety w godzinach zamknięcia obiektu. Jeśli więc zestawimy ćwiczenia związane z próbną ewakuacją z rotacją w handlu, dojdziemy do wniosku, że większość pracowników nie weźmie w nich udziału. Nawet, jeśli próbna ewakuacja będzie się odbywała podczas godzin pracy centrum handlowego, nie obejmie całego składu zatrudnienia pracowników w poszczególnych punktach handlowych z powodu absencji, urlopów, zmianowego czasu pracy, a przede wszystkim właśnie z powodu rotacji. 


- W momencie wystąpienia sytuacji niebezpiecznej, pracownicy, którzy nie brali udziału w szkoleniach – czyli zapewne większość z nich – nie będą wiedzieli, jak np. zachować się w trakcie ewakuacji z budynku, jak zadbać o klientów znajdujących się w sklepie, czy jakie informacje przekazać i komu. Dlatego tak istotne jest, aby wszystkie osoby zatrudnione, bez względu na staż pracy, zostały objęte systemem cyklicznych szkoleń z zasad ewakuacji i tym samym miały świadomość, jak odnaleźć się w sytuacji kryzysowej oraz jak zadbać o swoje i innych bezpieczeństwo, nie tylko w miejscu pracy, centrum handlowym, ale także np. na lotnisku, w metrze, na dworcu czy w hotelu. Budowanie świadomości to nie tylko podpis na liście dot. zapoznania się z instrukcją bezpieczeństwa pożarowego po jej aktualizacji, o ile ktoś ją w ogóle przeczytał lub zrobił wyciąg dla pracowników. Procedury powinny być łatwo dostępne, przyjazne dla użytkownika, a przede wszystkim zrozumiałe – mówi Monika Grządziela, ekspert ds. bezpieczeństwa pracy branży retail, W&W Consulting.


Niestety nagminną praktyką jest przekazywanie pracownikom powierzchownej informacji o konieczności ewakuacji z obiektu w chwili wystąpienia alarmu przeciwpożarowego. - Brak jakichkolwiek informacji określających, jakiego sygnału alarmowego mogą się spodziewać, co zrobić z klientami przebywającymi na terenie sklepu w chwili wystąpienia alarmu oraz jak zabezpieczyć sklep przed ewentualną grabieżą, to tylko niektóre grzechy ochrony przeciwpożarowej w praktyce w sektorze retail. Zagubieni w gąszczu niewiadomych pracownicy nie wiedzą nawet, gdzie mają miejsce zbiórki po ewakuacji. Liczne światowe przypadki tratowania się ludzi podczas ewakuacji, takie jak chociażby tragedia w Seulu, gdzie zginęły 153 osoby, pokazują jak psychologia tłumu może odbić się w negatywny sposób na bezpieczeństwie ludzi – mówi Łukasz Wawrzyniak, ekspert ds. bezpieczeństwa pracy W&W Consulting.


 Kluczowe jest, aby ewakuację rozpocząć niezwłocznie po pojawieniu się alarmu dźwiękowego lub przekazanego przez personel obiektu. Nie kończymy żadnych z realizowanych czynności, tylko niezwłocznie opuszczamy pomieszczenie i kierujemy się do wyjścia ewakuacyjnego, a następnie na miejsce zbiórki. Każde opóźnienie działa tylko na naszą niekorzyść i służb ratowniczych. Cykliczne szkolenia powinny wyrobić u nas prawidłowe odruchy i zachowania.

Kluczowe obszary bezpieczeństwa


Bezpieczeństwo klientów w trakcie pożaru w sklepie jest również kluczowym elementem zarządzania kryzysowego. Sklep powinien być wyposażony w odpowiednie systemy alarmowe które są głośne i dobrze słyszalne w każdym jego zakątku oraz czujki dymu. Drogi ewakuacyjne oraz instrukcje postępowania w przypadku pożaru powinny być wyraźnie oznakowane, aby klienci mogli łatwo i szybko zlokalizować najbliższe wyjście. Pracownicy powinni być regularnie szkoleni z procedur bezpieczeństwa i wiedzieć, jak postępować w przypadku pożaru. Regularne ćwiczenia ewakuacyjne pomogą w lepszym przygotowaniu do rzeczywistego zdarzenia.


Konieczne są również regularne przeglądy i konserwacja sprzętu gaśniczego, hydrantów oraz innych urządzeń bezpieczeństwa. Sklep powinien być wyposażony w oświetlenie awaryjne, które załączy się automatycznie w przypadku przerwania zasilania. W przypadku pożaru pracownicy powinni natychmiast poinformować klientów o zagrożeniu i instruować ich, jak bezpiecznie opuścić budynek. Po ewakuacji sklep powinien mieć wyznaczony punkt zbiórki na zewnątrz budynku, aby łatwo było sprawdzić, czy wszyscy bezpiecznie go opuścili. Pracownicy powinni jak najszybciej skontaktować się z służbami ratunkowymi i przekazać im dokładne informacje o sytuacji.


Po ewakuacji pracownicy powinni poinformować klientów o sytuacji i planach dalszego postępowania, np. zamknięciu sklepu na czas akcji gaśniczej.

- Po zakończeniu sytuacji kryzysowej należy również  przeprowadzić analizę zdarzenia, aby ocenić skuteczność procedur bezpieczeństwa i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Najważniejsze jest szybkie i skuteczne działanie w celu ochrony życia i zdrowia klientów oraz pracowników sklepu. Regularne szkolenia, przeglądy sprzętu oraz dbałość o infrastrukturę bezpieczeństwa są kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa w przypadku pożaru – podsumowuje Monika Grządziela, ekspert ds. bezpieczeństwa pracy branży retail W&W Consulting. 

Są z nami

CMC BOS
2023_8
2023_7
ING_HUBS_POLAND logo
2023_6
2023_5
2023_4
2023_3
2023_2
2023_1
2023_10
2023_11