Podsumowanie 2022 roku: od problemu z pracownikami do problemu z pracą

Podsumowanie 2022 roku: od problemu z pracownikami do problemu z pracą


Brak lub drogie materiały, deficyt pracowników, wzrost cen paliw, energii i stóp procentowych, inflacja – to wyzwania, z którymi sektor budowlany mierzył się w 2022 r. To wpłynęło na wstrzymanie prac. Z danych GUS wynika, że w skali dziesięciu miesięcy minionego roku deweloperzy w Polsce ruszyli z budową 101 tys. lokali, o 28 proc. mniej rok do roku i o 4 proc. mniej niż w osłabionym pandemią 2020 r. Zastój w sektorze powoduje, że konkurencyjność rośnie. Generalni wykonawcy, żeby znaleźć pracę obniżają marże, co będzie ich strategią w 2023 r. Otuchy w sektorze może dodawać fakt, że o ile nie dojdzie do wstrząsu, ceny materiałów się ustabilizują. 


Branża budowlana ma za sobą trudny rok. Początek upłynął pod znakiem COVID-19 i wciąż wysokiej liczby zachorowań. Następnie wybuchła wojna w Ukrainie i pojawiły się nowe wyzwania. Spadła dostępność materiałów, a te, które można było zamówić drożały w szybkim tempie, złotówka się osłabiła, a z Polski wyjechało nawet 0,5 mln mężczyzn, w tym pracownicy sektora budowlanego. Dodatkowo, później mocno wzrosły ceny paliw, a następnie energii, stopy procentowe poszły w górę, co osłabiło możliwości kredytowe sektora i wpłynęło na mniejszy popyt po stronie klientów, a inflacja w kolejnych miesiącach osiągała rekordy.


Jak na to wszystko zareagowała branża budowalna? Na początku nerwowo. W pierwszej części roku firmy wykonawcze, które mierzyły się z niepewnością, gwałtownym wzrostem cen i brakiem pracowników, niechętnie pochodziły do procesów ofertowych, bo obawiały się, że zobowiążą się do wykonania inwestycji w budżecie, który za chwilę będzie nieaktualny. Kolejna część roku to względna stabilizacja cen materiałów budowlanych oraz paliw, co wpłynęło na większą otwartość generalnych wykonawców w zakresie brania udziału w procesach przetargowych. Jednak problemem stała się strona inwestycyjna. Jeszcze w 2021 r. inwestorzy chcieli realizować projekty jak najszybciej. Teraz strategia jest inna, co widać w danych GUS. W skali dziesięciu miesięcy 2022 r. deweloperzy w całej Polsce ruszyli z budową 101 tys. lokali. To o 28 proc. mniej niż w analogicznym okresie zeszłego roku i o 4 proc. mniej niż w osłabionym pandemią 2020 r. Październik był czwartym miesiącem z rzędu, kiedy statystyki utrzymywały się na niskim poziomie. To efekt wstrzymywania decyzji inwestycyjnych na skutek trudnego otoczenia makroekonomicznego, ale też społeczno-politycznego. Inwestorzy wolą zaczekać i zobaczyć, jak będzie rozwijała się sytuacja na rynku. Jedni liczą na to, że dojdzie do stabilizacji i powrotu cen do okresów, kiedy projekty były budżetowane (co może być nierealne), inni zdają sobie sprawę, że rośnie konkurencja na rynku generalnych wykonawców, którzy, żeby zdobyć projekt, zejdą w 2023 r. z marży. Stąd należy spodziewać się, że 2023 r. upłynie w sektorze budowlanym pod znakiem wzmożonej konkurencji. Projektów jest mniej, więc generalni wykonawcy będą zaciekle między sobą walczyli. Jak to bywa w tego typu sytuacjach, w lepszym położeniu będą więksi gracze, w trudniejszym małe i średnie firmy.


W 2023 r. czynnikiem, który mógłby zmienić zasady gry byłoby zakończenie wojny w Ukrainie, czego wszyscy sobie życzymy. To otworzyłoby duży rynek dla sektora budowalnego w Polsce. Oczywiście znowu istnieje zagrożenie związane z wyjazdem pracowników z Ukrainy do ojczyzny, ale drugą stroną medalu jest otworzenie się rynku ukraińskiego, który będzie wymagał odbudowy. 


Trendem długoterminowym, o którym warto wspomnieć, jest postępująca automatyzacja. Widać ją w niemal wszystkich sektorach rynku, w tym również w branży budowlanej. I choć pewnie miną jeszcze dekady zanim robot zastąpi człowieka na budowie, różnego rodzaju rozwiązania jak m.in. prefabrykacja, będą zyskiwały na znaczeniu.
Biuro Prasowe CBRE 

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Laureaci tytułu Lidera Społecznej Odpowiedzialności

2023_9
2023_8
2023_7
ING_HUBS_POLAND logo
2023_6
2023_5
2023_4
2023_3
2023_2
2023_1
2023_10
2023_11